home

Home

emoji_events

Ranking

forum

Forum

event

Mecze

account_circle

Logowanie

 
Memoriał Wojtka Michniewicza środa, 11 wrzesień 2024 środa, 11 wrzesień 2024
TOR
85-73
HER
UCS UMK
Podczas XXII Memoriału Wojtka Michniewicza rozegraliśmy drugie w tym sezonie spotkanie sparingowe. Tym razem naszym przeciwnikiem była drużyna z Izraela - Bnei Herzliya Basketball.

Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobyli nasi goście, ale piłka nie wpadła do kosza. Po rzucie Alona Michaeliego efektownym blokiem popisał się Abdul-Malik Abu, ale trójka sędziowska uznała, że piłka opadała już w kierunku obręczy. Po rzucie Shaleva Lugashiego było już 0:5, ale dobre akcje w ataku, chociaż w wolnym tempie, pozwoliły na objęcie nam pierwszego prowadzenia w połowie pierwszej kwarty, kiedy to było 6:5. Drugie pięc minut to już szybsza gra, trochę więcej luzu na parkiecie i na pierwszą przerwę schodziliśmy przy wyniku 19:12 po świetnej akcji Michaela Ertela, który wykończył ją rzutem z półdystansu. W kolejnych pięciu minutach dobra obrona i szybkie akcje pozwoliły na minimalne powiększenie przewagi do 29:21, ale po przechwycie Clarka, rzut wolny po faulu Abu na Ethanie Burgu i trójka Lugashiego zniwewlowały naszą przewagę do dwóch punktów. W końcówce drugiej kwarty punkty Viktora Gaddeforsa i jeden celny Burga ustaliły wynik na 36:33 i przy takim rezultacie schodziliśmy do szatni.

Trzecia kwarta rozpoczęła się bardzo wyrównanie i nie mogliśmy odskoczyć, chociaż nadal prowadziliśmy kilkoma punktami. Dopiero w drugiej jej części - znowu świetna zespołowa gra i dzielenie się piłką spowodowały, że udało się odskoczyć już na 11 punktów i zakończyliśmy ją 61:50 po przechwycie i trójce w kontrze, a jakże, Michaela Ertela. Przewaga krążąca dookoła dwucyfrowej przewagi utrzymywała się również do połowy czwartej kwarty. Wtedy od stanu 73:63 drużyna Bnei zaliczyła run 8:0, który przerwała dopiero dobra drużynowa kontra, zakończona punktami Aljaza Kunca spod kosza, do tego z faulem, za który przyznany został dodatkowy rzut wolny. Ten został zamieniony na punkt, a kolejna akcja w obronie skończyła się kolejnymi punktami w kontrze po przechwycie Divine Myles'a. Kiedy po indywidualnej akcji za trzy trafił jeszcze Michael Ertel, trener gości Yehu Orland poprosił o czas przy stanie 81:71. Niewiele to jednak zmieniło i w ostatnich dwóch minutach to Arriva Polski Cukier Toruń rzucił więcej i na sam koniec spotkania - osiągnął najwyższą przewagę w tym meczu. Ostateczny wynik to 85:73.

-Zaczęliśmy całkiem nieźle i cały mecz graliśmy bardzo twardo. Mieliśmy wzloty i momenty przestoju po obu stronach parkietu, ale kiedy znajdujemy rytm, gramy naprawdę solidnie. Nadal to jednak tylko okres przygotowawczy i długa droga przed nami. Musimy nadal pracować tak naprawdę nad wszystkim. Czeka nas dużo pracy nad obroną, ale i tak dzisiaj wyglądaliśmy lepiej niż przeciwko Lublinowi, bo nie daliśmy im zdobyć aż tylu punktów. Będziemy cięzko pracować i mamy jeszcze trochę czasu na to zanim wystartuje sezon ligowy. - po meczu podsumował Viktor Gaddefors.

Arriva Polski Cukier Toruń - Bnei Herzliya Basketball 85:73 (19:12, 17:21, 25:17, 24:23)

Arriva Polski Cukier:
Michael Ertel 19, Viktor Gaddefors 18, Divine Myles 14, Aljaz Kunc 12, Abdul Malik Abu 7, Paweł Sowiński 6, Wojciech Tomaszewski 3, Dominik Wilczek 2, Hubert Lipiński 2, Bartosz Diduszko 2, Ignacy Grochowski 0, Hubert Prokopowicz - nie zagrał.

Bnei Herzliya:
Chris Silva 22, Shalev Lugashi 17, Josh Hawley 11, Ethan Burg 11, Alon Michaeli 6, Jimmy Clark 5, Omer Ban David 1, John Meeks 0, Alon Aronovitz 0, Frederic Bourdillon, Xavier Sneed - nie zagrali.
© SPORTIGIO 2024