13 godzin temu | 16.05.2025, 13:13
W pierwszym spotkaniu naszej serii ćwierćfinałowej lepsi okazali się wypoczęci gospodarze. Chociaż pierwsza połowa była bardzo długo wyrównana, a na przerwę schodziliśmy minimalnie prowadząc to trzecia kwarta wygrana przez Anwil jedenastoma punktami zadecydowała o końcowym rezultacie. To włocławianie w serii prowadzą 1:0.
Drugie spotkanie rozegramy w piątek o 19:00 i nawet te kilka dodatkowych godzin odpoczynku, krótka podróż i własne łóżko może okazać się decydujące w drugim starciu. W pierwszym spotkaniu wyraźnie zabrakło sił, a fizyczność tego spotkania dodatkowo spotęgowała efekt zmęczenia. Było to widać w otwartych rzutach, które niedociągnięte odbijały się od przedniej obręczy. -Musimy podejść gotowi na 40 minut walki, nie na 20 - tak o drugim spotkaniu na gorąco po środowym meczu powiedział Grzegorz Kamiński.
Najlepszym zawodnikiem Anwilu w pierwszym spotkaniu był Kamil Łączyński. Kapitan zespołu trenera Ernaka zdobył 13 punktów, dołożył 8 zbiórek i 7 asyst. EVAL równy 27 dla "Łączki" to jego trzeci najlepszy wynik w tym sezonie i to właśnie na niego trzeba będzie uważać w spotkaniu numer dwa. Wyrywanie piłki, wybijanie i pewna gra w ataku, która kończyła się albo rzutem albo podaniem - było widać, że Kamil jest w trybie play-off i będzie walczył do końca. To jego będzie trzeba przede wszystkim powstrzymać w dzisiejszym spotkaniu, ale nie można też zapominać o pozostałych zawodnikach. W środę świetnie w ataku zagrał Michał Michalak, zdobywca 20 punktów, który dodatkowo wymusił 5 przewinień. Dobrze przeciwko nam czuje się także Ryan Taylor, który nie zagrał w marcowym meczu w Arenie Toruń z powodu urazu, ale w środę pokazał, że jest ważnym ogniwem w talii trenera Ernaka.
Po naszej stronie dwucyfrowe zdobycze zaliczyli Divine Myles, Michael Ertel, Grzegorz Kamiński oraz Barret Benson. Widać było, że fizyczna obrona Anwilu skupiona jest na Viktorze Gaddeforsie i za wszelką cenę ma go nie wpuszczać pod kosz nawet kosztem fauli. Szwed wymusił 9 fauli, ale wykorzystał tylko 3 z 8 rzutów wolnych. Co prawda nie zaważyło to na końcowym rezultacie, ale 11 na 20 wolnych ze środy to na pewno element, który musimy poprawić dzisiaj. Wcześniej wspominaliśmy już, że naszą piętą achillesową były niedociągnięte rzuty i mocno to widać w statystyce rzutów za trzy - dużo niższa niż standardowo skuteczność zza łuku, bo tylko 27,6% (8 na 29) nie pozwaliła najpierw na utrzymanie się z wynikiem blisko, a potem na skuteczną pogoń.
Skład Anwilu Włocławek:
PG: Luke Nelson / Kamil Łączyński / Bartosz Łazarski
SG: Michał Michalak / Justin Turner / PJ Pipes
SF: Ryan Taylor / Karol Gruszecki
PF: Luke Petrasek / Krzysztof Sulima / Deane Williams
C: Nick Ongenda / DJ Funderburk
Trener: Selçuk Ernak
Asystenci Trenera: Grzegorz Kożan, Marcin Woźniak
Mecz odbędzie się 16 maja 2025 roku w Hali Mistrzów o godzinie 19:00
Transmisję z drugiego spotkania przeprowadzą emocje.tv